Ślubne wpadki naszych serialowych ulubieńców
O tym, że ślubne wpadki zdarzają się nawet najlepszym, wiedzą chyba wszyscy, którzy w swoim życiu choć raz uczestniczyli w ceremonii ślubnej. I chociaż czasami wydają się być nawet zabawne, potrafią dostarczyć nowożeńcom wielu emocji. Doskonale wiedzą o tym filmowcy, gdyż świat filmu i seriali aż obfituje w komiczne sytuacje podczas ślubów naszych ulubionych bohaterów z ekranu. Oto najzabawniejsze serialowe wpadki ślubne, które uczą czego się wystrzegać.
Niemal każda przyszła młoda para marzy o ślubie jak z bajki – pięknych strojach, romantycznej scenerii, uginających się od niecodziennych przysmaków stołach, uśmiechniętych gości i, co najważniejsze, bez żadnych zakłóceń! Chcąc uniknąć niepotrzebnych emocji, próbujemy zaplanować każdy szczegół. Niestety z planami bywa tak, że nie zawsze idą po naszej myśli. W takich sytuacjach nieoceniona jest pomoc takiej osoby jak konsultant ślubny. Wedding planner to osoba, która czuwa nad właściwym przebiegiem ceremonii. Ci bohaterowie z pewnością żałowali, że na ich ślubie zabrakło wedding plannera.
Charlotte, Harry i ślubna katastrofa
Ta dwójka bohaterów „Seksu w wielkim mieście” zapałała do siebie miłością tak samo wielką, jak i nieoczekiwaną. Kiedy Charlotte rozpaczała po nieudanym małżeństwie i zaczęła wątpić w miłość do grobowej deski, poznała Harry’ego. To on, jako jej adwokat, pomógł jej przejść przez trudy rozwodu. Jednak miłość nie przyszła od razu. Początkowo Harry w oczach Charlotte nie był ani wystarczająco przystojny, ani nie miał w sobie krzty ogłady. Niespodziewana miłość zaowocowała ślubem. Jednak ten, w przeciwieństwie do pierwszego wesela bohaterki, przebiegł zupełnie inaczej niż zaplanowali – począwszy od fatalnej przemowy drużby pana młodego, po upadek podczas tańca, aż po niespodziewany pożar. Dla zawsze eleganckiej i dostojnej Charlotte takie wpadki ślubne oznaczały tylko jedno – katastrofę! Do dziś zastanawiamy się, czemu na ślubie lubiącej mieć wszystko dokładnie zaplanowane Charlotte, nie pojawił się żaden wedding planner. Z pewnością zaradziłby w niejednej trudnej chwili, a tych na ich ślubie nie sposób zliczyć. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mimo początkowych przeciwności Charlotte i Harry stworzyli najtrwalsze i najbardziej zakochane w sobie małżeństwo w całym serialu.
Emily, Ross i …Rachel
W serialu „Przyjaciele” niemal każdy bohater zaliczył wpadkę ślubną. Właściwie można powiedzieć, że serial zaczął się od sceny, kiedy to Rachel ubrana w suknię ślubną wbiegła do ulubionej kawiarni naszych słynnych przyjaciół, uciekając z własnego ślubu. Tak po latach spotkała Ross’a, który swego czasu był w niej bardzo zakochany. Jak można przewidzieć, stare uczucia odżyły, a Ross i Rachel zaczęli być razem. Związek jednak nie okazał się trwały, a para wracała do siebie i rozchodziła się niemal przez wszystkie sezony serialu, serwując widzom niemałe emocje.
W międzyczasie Ross zdążył się nawet ożenić. Tą wybranką była właśnie Emily - angielka, która zawładnęła sercem Rossa po kolejnym rozstaniu z Rachel. Na ślubie wszystko było dopięte na ostatni guzik, ceremonia miała być piękna i z przepychem. Co więc poszło nie tak? Otóż podczas składania przysięgi Ross pomylił imię swojej przyszłej żony Emily z imieniem byłej dziewczyny - Rachel. Jak się pewnie domyślacie, wesele nie należało do udanych. I tu pojawia się pytanie – czy wedding planner mógł zapobiec takiemu rozwojowi wydarzeń? O ile nawet najlepszy konsultant ślubny nie ma wpływu na nasze językowe wpadki, to z pewnością potrafi załagodzić zaognioną sytuację i ostudzić niepotrzebne emocje. Cóż, gdyby Ross i Emily pomyśleli wcześniej o zatrudnieniu na swój ślub takiej osoby jak konsultant ślubny, być może los ich małżeństwa potoczyłby się zupełnie inaczej. Niemniej ostatecznie to Ross i Rachel byli sobie pisani – wyznali sobie miłość w ostatnim odcinku „Przyjaciół”, a z pilotażowego odcinka spin-off’a serialu pod tytułem „Joey”, dowiadujemy się, że się pobrali.
Monica, Chandler i ślubne pantofle
Monica i Chandler to chyba najbardziej lubiana para z kultowych „Przyjaciół”. Ich losy mogliśmy śledzić od początku serialu, ale na ich miłość przyszło nam poczekać kilka sezonów. Wszystko zaczęło się na niezbyt fortunnym ślubie Rossa i Emily, kiedy to jeden z gości weselnych zapytał Monici czy nie jest przypadkiem matką Rossa. W rzeczywistości Monika była jego siostrą. Szukając pocieszenia, trafiła do pokoju Chandlera, jednego ze swoich przyjaciół.
Oszołomienie alkoholem zrobiło swoje, a Monica i Chandler…wylądowali w łóżku. Od tamtej pory stali się nierozłączni. Tak nierozłączni, że ślub był nieunikniony. I tak też się stało. Przygotowania trwały bardzo długo, bowiem Monica słynęła ze swojego zamiłowania do porządku, perfekcji i świetnej organizacji. Być może dlatego nie pomyślała o zatrudnieniu wedding plannera – uważała, że sama zaplanuje swoje przyjęcie lepiej. Jednak tym razem nie miała racji. Kiedy przyszedł moment, by nowożeńcy zatańczyli swój pierwszy taniec, okazało się, że Chandler nie jest w stanie utrzymać się na parkiecie, bo jego buty są zbyt śliskie. I tak z mającego wyglądać perfekcyjnie występu, przyszło nam oglądać niezgrabne wygibasy. Wniosek? Czasami mimo naszych zdolności organizacyjnych warto pomyśleć o kimś do pomocy. Ślub to wielkie i mocno stresujące przeżycie, a konsultant ślubny jest od tego, by nowożeńcy, zamiast stresować się wpadkami, mogli cieszyć się chwilą i tym, że wszystko wygląda perfekcyjnie.
Jeśli więc marzysz o wyjątkowym ślubie bez żadnych zakłóceń, warto pomyśleć o zatrudnieniu profesjonalisty jak konsultant ślubny. Wedding planner z pewnością zadba o wasze przyjęcie i pomoże poradzić sobie z niejedną opresją.